Bez kategorii

Wrażenia z jazdy Hyundai Tucson

Hyundai Tuscon
Hyundai Tuscon
Hyundai Tuscon
Hyundai Tuscon
Hyundai Tuscon
Hyundai Tuscon
Hyundai Tuscon
Hyundai Tuscon
2.17KWyświetleń

Ten model musi mieć coś w sobie, skoro z marszu stał się hitem. Jest najchętniej kupowanym samochodem południowokoreańskiej marki w Polsce. W białostockim salonie Hyundaia także jest bezwzględnym numerem 1. Co jest przyczyną takiej popularności Tucsona? Szukałem atutów tego auta podczas redakcyjnego testu.

Jak podaje Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, od stycznia do września tego roku był najchętniej wybieranym pojazdem Koreańczyków. W całym kraju w tym okresie zarejestrowano 4 631 egzemplarzy omawianego pojazdu, co daje 16. miejsce w rankingu publikowanym przez Samar.

Kolejne Hyundaie są mocno w tyle, np. i30 osiągnął dopiero 27. pozycję. Jeśli popatrzymy na województwo podlaskie, to jest jeszcze lepiej. W TOP 10 samochodów z największą liczbą rejestracji, Tucson jest ósmy; Podlasianie zarejestrowali 90 nowych aut. Żaden inny Hyundai nie wszedł do pierwszej dziesiątki. Rozmawiałem z pracownikami tutejszego salonu i ci potwierdzają – Tucson w liczbie zapytań klientów nie ma sobie równych.

Zastanawiającym się nad zakupem przyda się pewnie kilka faktów. Hyundai Tucson zaliczany jest do tak zwanych kompaktowych SUV-ów, produkowany od 2004 roku. Do tej pory liczba sprzedanych egzemplarzy przekroczyła milion. Nieco zamieszania było z samą nazwą. Druga generacja auta nosiła oznaczenie ix35. Dopiero przy obecnej, trzeciej odsłonie, która pokazana została publiczności podczas salonu motoryzacyjnego w Genewie, powrócono do nazwy Tucson.

“Trójka” otrzymała pięć gwiazdkek w testach bezpieczeństwa Euro NCAP i okazała się jednym z najbardziej bezpiecznych samochodów w swoim segmencie. Koncern szczyci się ponadto, wysoką wartością rezyduralną Tucsona wśród samochodów z silnikami Diesla. Według Eurotax wynosić ma ona – po 36 miesiącach i założonym przebiegu 36 000 km rocznie – 49%. To lepszy wynik niż w przypadku Kii Sportage czy Volkswagena Tiguana. Wyjaśniając: przewiduje się, że Tucson zachowa 49% swojej pierwotnej ceny po trzech latach, co jest wynikiem lepszym o 8% w porównaniu do poprzedniego modelu.

Badania pokazują, że nowy Tucson przewyższa średnią w segmencie C na pięciu największych rynkach, utrzymując w tym samym okresie wartość większą o 2,4%. Kluczowe elementy, które wzięto pod uwagę przy ocenie Tucsona to m.in. program pięcioletniej gwarancji bez limitu kilometrów, wzmacniający postrzeganie wysokiej jakości samochodu. Auto produkowane jest w czeskich Nošovicach.

Wracając do testu. Z wielką chęcią wsiadłem do nagrzanego wnętrza Tucsona w zimne sobotnie przedpołudnie. Miejsca w kabinie jest dużo. Naprawdę. Choć to SUV kompaktowy, potem sprawdzałem, jak wyglądałaby podróż z pięcioma osobami na pokładzie. Szacunek – mieszczą się i nie siedzą ściśnięci jak sardynki w puszce. Materiały wykończeniowe nie powinny budzić większych wątpliwości co do jakości, choć nie zaszkodziłoby na pewno, gdyby były bardziej przyjemne w dotyku.

Tylko ten bagażnik mógłby być większy. Choć z drugiej strony – po co narzekać? 513 litrów nie jest może wynikiem najlepszym, bo w Toyocie RAV4 mamy 547 litrów, w Volkswagenie Tiguanie też jest więcej, ale już mniejsza pojemność kufra jest w Skodzie Yeti czy Kii Sportage.

Pozycja za kierownicą. Nie mam pytań. Wygodny fotel, super widoczność, poręczna obsługa urządzeń. W testowym aucie trochę tzw. bajerów. Lepiej niż przyzwoicie.

Pod maską pracował turbodiesel 2.0 CRDi o mocy 136 KM. Do tego sześciobiegowa skrzynia manualna i napęd na przednią oś. Byłem ciekaw, jak ta jednostka poradzi sobie z napędzaniem bądź co bądź ciężkiego, bo ważącego mocno powyżej 1,5 tony samochodu. Powiem w skrócie – jest dobrze. Maksymalny moment obrotowy to 373 Nm w zakresie 1 500-2 500 obr./min. Moc maksymalna 136 KM dostępna jest między 2 750-4 000 obr./min. Sprint od 0 do setki Hyundaia trwa niecałe 11 sek. Spalanie wynosi wg producenta 5,6 l ropy / 100 km w mieście i 4,4 l w trasie.

Hyundaia Tucsona prowadzi się przyjemnie. Komfort podróżowania jest akceptowalny, choć wydaje mi się, że zawieszenie zestrojono dość sztywno.

Trochę inna bajka jest w kwestii wspomagania układu kierowniczego. W mieście super, bo bardzo łatwo jest manewrować autem. Ale na jazdę po krętych drogach Podlasia siła wspomagania jest za duża. Samochód reaguje na każdy ruch kierownicy. W trasie, przy większych prędkościach, wolałbym mieć poczucie lepszej kontroli nad pojazdem.

Ceny Hyundaia Tucsona startują od 84 900 zł, kończąc się na 169 990 zł. Nie ma co ukrywać, że jest to propozycja atrakcyjna na polskim rynku. Do wyboru mamy aż pięć wersji wyposażenia, a w specjalnej GO! klient może otrzymać do 6 000 zł upustu oraz liczyć na odkup obecnego samochodu za 2 000 zł (oczywiście o tym, czy dane auto zostanie odkupione, decydują już dealerzy). Ciekawą sprawą jest pięć lat gwarancji bez limitu kilometrów, pięć lat Assistance oraz bezpłatnej kontroli stanu technicznego raz w roku w ASO (poza przeglądami wynikającymi z harmonogramu przeglądów okresowych). Wyposażenie? W podstawowej opcji są m.in. przednie, boczne i kurtynowe poduszki powietrzne, systemy kontroli trakcji i stabilizacji pojazdu, systemy kontroli zjazdu i podjazdu, ostrzeganie o awaryjnym hamowaniu, klimatyzacja manualna, automatyczne światła itd.

W ofercie znajdują się dwa silniki benzynowe: 1.6 GDi oraz 1.6 T-GDi. Warianty mocy to 132 KM oraz 177 KM. Napęd może być na cztery koła, jest także poza standardową skrzynią sześciobiegową, możliwość zamówienia wersji z dwusprzęgłowym, siedmiostopniowym automatem.

Jeśli chodzi o jednostki dieslowskie, to mamy 1.7 CRDi 115 KM i 141 KM oraz 2.0 CRDi 136 KM i 185 KM.

Podsumowując: moim zdaniem Hyundai Tucson wart jest uwagi. Ma sporo atutów, by mógł służyć jako auto rodzinne albo firmowe. Ale przed zakupem trzeba nim pojeździć. Konkurencja jest spora.

Dziękuję dealerowi Hyundaia w Białymstoku, firmie Nord Auto, za udostępnienie samochodu.